Dave Grohl to postać, która zainteresowała mnie już długi czas temu, podczas przeczytania kilku jego wypowiedzi na jednej z zagranicznych stron internetowych. Znałam go wcześniej jedynie jako perkusistę Nirvany, jednak nie zafascynował mnie on na tyle, żeby zerknąć na jego drugi projekt, już po zakończeniu działalności tego legendarnego zespołu. Myślę, że dobrze się stało, że – trochę ponad rok temu – wpadłam na fragmenty jego wypowiedzi, ponieważ w innym wypadku zapewne nie poznałabym tego wszechstronnie utalentowanego muzyka i jego genialnego zespołu.
Dave ma na swoim koncie współpracę z wieloma fantastycznymi zespołami i wykonawcami, m.in. z Queen of the Stone Age, Scream, Tonym Iommi czy Davidem Bowie. Przede wszystkim jednak, wraz z Kurtem Cobainem i Kristem Novoselikiem tworzył zespół, o którym – tego jestem pewna – ludzie nie zapomną jeszcze przez bardzo długi czas. Uważany jest za pracoholika, człowieka, który nie potrafi usiedzieć na miejscu. Dla mnie jest to przede wszystkim osoba, która odcisnęła wielkie piętno na świecie muzycznym i której większość poglądów idealnie pokrywa się z moimi.
Biografię napisaną przez Martina Jamesa czyta się równie dobrze co niejedną powieść fabularną. Autor posługuje się bardzo fajnym stylem – profesjonalnym, godnym osoby, która przygotowuje biografię znanego artysty, nie tracącym jednak atmosfery nieco przyjacielskiej pogawędki. I co najlepsze, zasługujące jednocześnie na moją największą pochwałę, Martin James od samego początku do końca zachowuje obiektywizm, w żadnym momencie czytania tej książki nie miałam wrażenia, że emocje i stosunek autora przysłaniają mu relacjonowanie wydarzeń.
„Kiedyś aby stać się gwiazdą rocka, musiałeś mieć coś wspólnego z muzyką, być wyjątkowy i naprawdę świetny w tym co robisz. Nieważne, czy to John Bonham, Jimmy Page, Ozzy Osbourne, Tony Iommi, czy ktokolwiek inny – ci ludzie robili coś nowego, coś, co miało znaczenie, coś cudownego i wyróżniającego się. A dzisiaj? Wystarczy, że taka osoba ma szczęście – wylansuje przebój i jej twarz jest na okładkach wszystkich czasopism – i myśli, że to daje jej prawo do chlapania pieprzonym jęzorem o tym, jaka jest wspaniała. Potwornie mnie to wkurza. To jest absolutnie wtórne, nie ma już nic wspólnego z muzyką, tylko z wizerunkiem. Nie podoba mi się to”.
Biografia Grohla to czwarta książka z serii „Gwiazdy sceny” Wydawnictwa Anakonda, którą przeczytałam i szczerze przyznaję, że jest póki co niezaprzeczalnie najlepsza. Czytało mi się ją najprzyjemniej ze wszystkich tych, z którymi miałam dotychczas przyjemność, jednak na pewno wiąże się to również z faktem, że Dave Grohl interesuje mnie bardziej niż Robert Smith, Martin Gore czy Slash. Autor fantastycznie zarysowuje środowisko artysty i co najlepsze – niezwykle starannie przedstawia tło wydarzeń, które później będzie miało związek z Grohlem, dzięki czemu czytelnik ma wrażenie, że zostały podarowane mu wszystkie niezbędne informacje. Książka Martina Jamesa posiada według mnie wszystko, co porządna biografia posiadać powinna.
Już kilka osób pytało mnie co sądzę na temat tej biografii, ponieważ zastanawiają się nad jej przeczytaniem. Odpowiadam szczerze: polecam ją bez najmniejszych wątpliwości. Jest to zbiór wielu fantastycznych informacji na temat życia Dave’a, świetnych ciekawostek i wypowiedzi samego Grohla, które – mnie osobiście – interesowały najbardziej. Oczywiście nie może również zabraknąć dyskografii Nirvany czy Foo Fighters oraz projektów artysty wraz z innymi wykonawcami. Zawsze dobrze jest mieć takie informacje w jednym miejscu. Wiedziałam, że Dave jest bardzo fajnym facetem, a ta biografia jedynie utwierdziła mnie w tym przekonaniu, za co jestem jej i autorowi bardzo wdzięczna.
Ocena: brak
Ja tam Foo Fighters od dawna słucham i właśnie dlatego się tak rzuciłam na tą biografię :) W ogóle zapowiada mi się urlop z gwiazdami rocka, bo cztery super biografie na mnie czekają. Grohl między innymi :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze Bruce Dickinson, AC/DC, Freddie Mercury, Iron Maiden, Pink Floyd i Phil Collins, więc też nie mogę narzekać. :) Nie mogę się doczekać przeczytania tych książek, w szczególności Dickinsona i Iron Maiden, bo obie biografie zapowiadają się smakowicie. :)
UsuńTo widzę też wakacje z biografią :P
UsuńMiędzy innymi. :D Przede mną masa głównie książek fantastycznych, ale wszystkie te biografie przeczytam w najbliższym czasie. :)
UsuńTo u mnie też fantastyki sporo :)
UsuńŻeby teraz tylko znaleźć czas na przeczytanie tych wszystkich książek, które są w najbliższych planach... :) Bo ja osobiście mam głupi zwyczaj wpychania nieplanowanych tytułów pomiędzy inne.
UsuńLubię Foo Fighters, więc zapoluję chętnie. :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast bardziej przepadam za Nirvaną, FF znam od trochę ponad rok i do tej pory nie potrafię się za bardzo wsłuchać w ich piosenki, poza maksymalnie czterema, które skradły moje serce. :) A do biografii zachęcam.
UsuńFoo Fighters to jeden z fajniejszych zespołów, więc i biografię Dava Grohla wypada znać!
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie. :) Ta biografia to nie lada przysmak dla każdego, kto jest zainteresowany Grohlem, napisana w świetny sposób, więc powinna spodobać się wielu osobom.
UsuńOj nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zapytam: jakie są Twoje klimaty? :)
UsuńZainteresowałaś mnie. Rzadko czytam biografie, ale od czasu do czasu lubię po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJeżeli interesujesz się Grohlem, Nirvaną czy Foo Fighters to według mnie jest to książka obowiązkowa dla takiej osoby. :) Ale nawet, jeżeli nie, to też warto po nią sięgnąć.
UsuńZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO "VERSATILE BLOGGER"!
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu :)
http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/07/pierwsze-nominacje.html
Dziękuję za wyróżnienie, niestety nie biorę już udziału w takich zabawach, a poza tym jakiś czas temu (trochę ponad rok) publikowałam post z "Versatile Blogger". Usunęłam go z bloga, jednak nie planuję pisać po raz drugi tego samego. :)
UsuńFoo Fighters uwielbiam! Jeśli kiedykolwiek ta książka wpadnie mi w ręce, przeczytam z przyjemnością !
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem, jako dopełnienie biografii obejrzałam sobie jeszcze "Foo Fighters: Back and Forth" i czuję, że zaczynam lubić ten zespół coraz bardziej. :)
UsuńJa za biografiami nie przepadam. Sama nie wiem dlaczego. Jedyną, jaką przeczytałam jest Historia Paktofoniki, a tego do końca za biografię uznać nie można, raczej za... scenariusz? Tak czy inaczej, polecam ;3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowemiasta.blogspot.com/
Paktofonika to całkowicie i absolutnie nie moje klimaty, więc na pewno nie przeczytam. :) Niemniej może ktoś inny zauważy Twój komentarz i się skusi. :)
UsuńJa za Paktofoniką jakoby też za bardzo nie przepadam :3 Jednak po filmie wpadła mi w oczy książka, a że do Magika mam wielki sentyment postanowiłam przeczytać :3 I się zachwyciłam po prostu :3
UsuńMoja koleżanka lubi Paktofonikę, więc mogłabym jej podsunąć ten tytuł, może by ją zainteresował, o ile tej książki jeszcze nie przeczytała. :)
UsuńFilmu nie oglądałam i nie planuję, ale zapytam: ciekawy?
Jestem fanką Nirvany, więc... czemu nie? ;)
OdpowiedzUsuńTa książka jest świetna właśnie pod tym względem, że nadaje się dla fanów Nirvany i Foo Fighters, a wiadomo, że nie wszyscy przepadają za dwoma zespołami, tylko wolą np. jeden z nich. :)
UsuńNirvana - mieli kilka dobrych kawałków, ciekawe jacy Ci ludzie są w rzeczywistości, dobry pomysł na biografię. Chętnie przeczytam jak mi wpadnie ta książka w ręce
OdpowiedzUsuńJa się kiedyś skuszę na jakąś książkę bezpośrednio o Nirvanie, bo bardzo bym chciała dowiedzieć się więcej o tym zespole. A później zapewne przeczytam coś o samym Kurcie.
UsuńNirvana... to może dziwne, ale naprawdę lubię każdą ich piosenkę, wszystkie mi się podobają.
Bardzo lubię Foo Fighters, więc z książką się na pewno zapoznam!
OdpowiedzUsuńA oglądałaś może już film "Foo Fighters: Back and Forth"? Fantastyczny, polecam również! :)
UsuńFoo Fighters to jeden z moich ulubionych zespołów, więc biografię Dave'a muszę koniecznie przeczytać! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńooo świetna recenzja :) ostatnio mam jakąś faze na czytanie biografii, a ta czeka w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :) dopiero zaczynam recenzjować i to w formie youtubowej, może przypadnie Ci do gustu :)
Uwielbiam Nirvanę, ale Foo Fighters jeszcze bardziej, a Dave jest cholernie sympatyczny i utalentowany. Na pewno kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDobra biografia nie jest zła, zwłaszcza jak o ciekawej osobie. Postaram się upolować:)
OdpowiedzUsuńJa teraz poluję na biografię Grohla wydawnictwa SQN, ciekawa jestem, jak została napisana. :)
UsuńBardzo podoba mi się twój blog dlatego nominowałem cię do Liebster Blogger Award. Informacje u mnie : pesymistamateusz.blogspot.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację, bardzo mi miło, jednak nie biorę już udziału w takich zabawach. :)
UsuńNie, to zdecydowanie nie jest pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie przepadasz za biografiami czy może po prostu nie interesujesz się Grohlem/taką muzyką? :)
UsuńJuż nie pamiętam kiedy czytałam jakąś biografię. Przyjrzę się tej serii i na pewno coś znajdę dla siebie.
OdpowiedzUsuńNominowałyśmy Twojego bloga do TVB Award :) Informacje na naszym blogu :) http://papierowemiasta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDawno tu nie byłam, a tu taka niespodzianka. Fajny dowód na to, że czyjaś historia, biografia, książka może pięknie współgrać z muzyką. Cieszę się bardzo, że zainteresowałaś się jego twórczością, jest w końcu czym :) Jestem totalną fanką wszystkich jego projektów, z Foo Fighters na czele, jego biografię znam całkiem nieźle poprzez wszelkie źródła internetowe, ale teraz mam ochotę na posiadanie tej recenzowanej przez Ciebie! Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajpierw biografia Ozzy'ego, a potem zobaczymy :) może być ciekawie, mimo że nie jestem wielką fanką Nirvany/Foo Fighters. To chyba nie jest przeszkoda :)
OdpowiedzUsuńcieszą mnie te pozytywne komentarze na temat Dave'a. to naprawdę wspaniały człowiek, nie tylko b utalentowany ale tez skromny, mądry..wiem o czym mówię- miałam okazję z nim porozmawiać lata temu kiedy FFighetrs byli na jedynym koncercie w Polsce..............
OdpowiedzUsuń