Pomysł na stworzenie tego posta krążył mi po głowie już od bardzo długiego czasu – od co najmniej kilku dobrych miesięcy – jednak to dopiero ostatnia sytuacja, której byłam świadkiem sprawiła, że postanowiłam w końcu spróbować ten pomysł zrealizować. Kilka dni temu na Instagramie pewnej osoby, którą obserwuję, pod jednym z jej zdjęć zauważyłam niezbyt przyjemną, a jednocześnie ciekawą wymianę zdań. Dziewczyna, do której profil należał, w opisie skrytykowała książkę zdobywającą praktycznie same zachwyty, którą uwielbiają niemalże wszyscy czytelnicy – zrobiła to w sposób kulturalny, konkretnie i ciekawie uzasadniła, dlaczego dana książka nie przypadła jej do gustu, nie obrażając przy tym nikogo, kto tę książkę uwielbia, a jednak nie obyło się bez irytacji jej wielbicieli. Kilka osób bowiem wzięło te słowa aż za bardzo do siebie, poczuli się oni urażeni krytyką i niestety postanowili wyrazić swoje rozczarowanie słowami recenzentki pod jej zdjęciem.
I choć nie była to wybitnie nieprzyjemna wymiana zdań, to jednak nie dało się nie zauważyć tego, że pewni ludzie krytykę ulubionych książek odbierają w bardzo osobisty sposób, co nieustannie nie przestaje mnie zadziwiać. Nie będę podawać tutaj oczywiście nikogo z nicku, imienia czy nazwiska, bo nie o to mi chodzi, jednak zastanawia mnie tylko jedno – dlaczego niektóre osoby czują się tak bardzo urażone krytyką ich ulubionych książek? Nie ukrywam – liczę na to, że pomożecie mi znaleźć odpowiedź na to pytanie, ponieważ całe to zjawisko jest dla mnie niezwykle abstrakcyjne.
Pytanie postawione w tytule tego posta jest w sumie pytaniem, na które chciałabym znaleźć odpowiedź, a nie tezą, którą chcę w jakiś sposób rozwinąć. Zdawałoby się, że w gronie osób w pewien sposób oczytanych, gdzie ile ludzi, tyle tak naprawdę różnych opinii, to, że każdy ma swoje własne zdanie i swoje własne poglądy jest oczywiste. Jest to szczerze mówiąc rzecz tak oczywista, że nie powinna być poddawana jakimkolwiek wątpliwościom, a jednak pewne osoby zdają się nie respektować prawa innych ludzi do posiadania własnej opinii i możliwości podzielenia się z nią. Dlaczego zatem niektórzy czują się obrażeni krytyką ich ulubionych książek, przez co w pasywno-agresywny sposób odnoszą się do osób, którym dana książka się nie spodobała?
Poprawcie mnie, jeżeli się mylę, ale prawdę mówiąc dla mnie wpływ na takie zachowanie ma przede wszystkim (czy może tylko i wyłącznie?) dojrzałość czytelników. Dziwi mnie tylko to, że niektórzy pomimo tych -nastu lat nie dojrzeli wystarczająco do tego, aby zaakceptować prawo innych do wyrażania swojej własnej opinii, szczególnie, jeżeli jest ona sprzeczna z ich odczuciami. Zdolność do akceptowania odmiennych poglądów innych ludzi jest dla mnie w sumie podstawą jakichkolwiek relacji międzyludzkich, a wzajemny szacunek i akceptacja są niezwykle ważne przy nawiązywaniu kontaktów i porozumiewaniu się z innymi ludźmi. Skąd więc ta przesadna wrażliwość na widok negatywnych opinii ulubionych lektur?
Na marginesie chciałabym poruszyć jeszcze jeden, trochę nawet idący w parze z tym wątek. Od dłuższego czasu zauważam również tendencję ludzi do przepraszania za ich własne, subiektywne opinie. Szczególnie często widzę to w recenzjach na Goodreads, zwłaszcza, jeżeli opinia jest negatywna – niektórzy recenzenci mają tendencję do zaznaczania, że to tylko ich opinia i przepraszają, jeżeli ktoś poczuje się przez nią urażony. Dlaczego? Jeżeli recenzja napisana jest w sposób kulturalny, w żaden sposób nie ocenia i nie krytykuje osoby lubiące daną książkę (a tylko takie recenzje na szczęście spotykam) to dlaczego recenzenci muszą za nią przepraszać? Dlaczego pisząc, że to „tylko ich opinia” umniejszają w ten sposób znaczenie własnych poglądów, skoro są one równie istotne co poglądy wszystkich innych czytelników danej książki? Tylko dlatego, że recenzja jest negatywna nie znaczy, że ma ona mniejszą wartość.
Nigdy w swoich negatywnych recenzjach nie ubliżałam osobom, które daną książkę polubiły, tak samo jak nie krytykowałam osób w recenzjach pozytywnych, które za opisywaną książką nie przepadają. Doskonale rozumiem to, że gusta są różne, to, co mi się podoba, innym może nie przypaść do gustu i odwrotnie. Szanuję ich opinie, chętnie czytam negatywne recenzje swoich ulubionych książek, ponieważ lubię wiedzieć, dlaczego innym osobom się one nie spodobały i myślę, że być może dzięki nim uda mi się zauważyć coś, co podczas czytania powieści przeoczyłam. Nie poczuwam się jednak do odpowiedzialności za dobre samopoczucie innych osób, które moimi krytycznymi recenzjami mogą poczuć się obrażone i w żadnym wypadku nie zamierzam również za nie przepraszać.
Jakie jest wasze stanowisko w tej sytuacji? Chętnie poznam wasze zdanie na ten temat i szczerze mówiąc bardzo liczę na to, że podzielicie się swoimi opiniami w tej kwestii. Zachęcam do wzięcia udziału w dyskusji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy opublikowany komentarz, opinia czytelników mojego bloga naprawdę wiele dla mnie znaczy i gorąco motywuje do dalszego pisania.