9 sierpnia 2017

#1 Czytane w oryginale


W ostatnim czasie, na przestrzeni kilku tygodni, coraz częściej sięgam po książki pisane w języku angielskim, co jest po części spowodowane kupnem czytnika, po części natomiast tym, że najzwyczajniej w świecie nie chce mi się czekać na wydanie danych książek po polsku, zakładając, że ich premiera w naszym kraju kiedykolwiek nastąpi. Pomyślałam zatem, że fajnie by było zwrócić Waszą uwagę na niektóre z tych powieści, być może któreś z nich Was zainteresują i razem ze mną będziecie trzymać kciuki, aby ukazały się one na naszym rynku. W tym nowym cyklu będę pisać nie tylko o książkach, które przypadły mi do gustu, ale także o takich, które nie sprostały moim oczekiwaniom - być może jednak pomimo mojej krytyki wpadną Wam one w oko. Zapraszam zatem do zapoznania się z pierwszymi pięcioma tytułami, które w ostatnim czasie przeczytałam w oryginale.

„The Hate U Give” Angie Thomas
Książka ta opowiada o szesnastoletniej Starr, która jest świadkiem morderstwa swojego przyjaciela z dzieciństwa, a którego sprawcą jest policjant. Dziewczyna nie jest w stanie otrząsnąć się po sytuacji, której była świadkiem, tym bardziej, że Khalil był nieuzbrojony i nie stwarzał żadnego realnego zagrożenia. Dlaczego zatem został zastrzelony?

Angie Thomas bardzo silnie odnosi się tutaj do sytuacji osób czarnoskórych, która panuje obecnie w Ameryce, porusza oczywiście tematykę rasizmu (to przede wszystkim), wolności słowa oraz walki o podstawowe prawa, które powinny przysługiwać każdemu - niezależnie od koloru skóry. W cudowny sposób oddaje głos tym osobom, które potrzebują go najbardziej, a którym stanowczo zbyt często to prawo do zabrania głosu jest odbierane. „The Hate U Give” to książka niesamowicie emocjonalna (nie dotarłam nawet do połowy książki, a już ryczałam jak dziecko - to chyba o czymś świadczy), a także bardzo mądra - pomimo tego, że to fikcja literacka, to jednak przekazuje ona wartości, z jakimi powinien zapoznać się absolutnie każdy. Bardzo gorąco zachęcam Was do zapoznania się z tą powieścią, tym bardziej, że planuje ją wydać Wydawnictwo Papierowy Księżyc, więc będzie ku temu świetna okazja, gdy książka pojawi się już na naszym rynku.

Dla kogo jest ta książka? Przede wszystkim dla osób wrażliwych na krzywdę drugiego człowieka, zainteresowanych problemem rasizmu, niesprawiedliwości, a także dla osób poszukujących głębokiej, pełnej pasji oraz poruszającej lektury.

Link do książki na Goodreads: tutaj.

„This Savage Song” V.E. Schwab
Książka opowiada o losach dwójki nastolatków - Kate Harker i Augusta Flynna, którzy są dziećmi dwójki liderów miasteczka Verenity, w którym toczy się walka o władzę. W świecie opanowanym przez potwory, w którym po tzw. Fenomenie, zbrodnie popełniane przez ludzi rodzą demony, bohaterowie muszą pokonać wzajemną niechęć, aby dzięki współpracy ujść z życiem w tym pełnym brutalności mieście. 

Szczerze Wam powiem, że to właśnie takich książek nie lubię najbardziej. Nie takich, którymi po przeczytaniu mam ochotę rzucić przez pokój, tylko właśnie takich, jak „This Savage Song”, o których nic konkretnego nie mogę napisać. Powieść ta jest niesamowicie miałką opowieścią, w której nic wybitnie nie zwróciło mojej uwagi. Bardzo polubiłam koncept na tę historię, pomysł, jakim wykazała się autorka, jednakże nic poza tym - cała reszta jest bardzo średnia, wykreowana w sposób najzwyczajniej w świecie poprawny. Poprawni bohaterowie (chociaż Kate chwilami mocno działała mi na nerwy), poprawny język, poprawny świat, w którym żyją postacie. Nie pojawia się w tej książce nawet nic na tyle zaskakującego, aby mogło w jakiś sposób ją uratować, zero jakichkolwiek zaskoczeń. Trochę szkoda, bo wiązałam wielkie nadzieje z tą powieścią (tym bardziej, że za granicą panuje obecnie szał ciał na twórczość tej autorki), niemniej jednak dałam jej takie bardzo naciągane 3/5. Duologia „Monsters of Verity” zostanie wkrótce wydana przez wydawnictwo Czwarta Strona.

Dla kogo jest ta książka? Dla miłośników klimatów postapokaliptycznych, fanów urban fantasy (w takim BARDZO młodzieżowym wydaniu) oraz relacji między bohaterami, którzy nie od początku pałają do siebie sympatią. Duży plus dla tej książki za to, że nie ma w niej wątku romantycznego (nie wiem jednak jak to wygląda w drugiej części tej duologii), więc jeżeli nie przepadacie za taką tematyką to „This Savage Song” mogłoby przypaść Wam do gustu.

Link do książki na Goodreads: tutaj.

„The Love Interest” Cale Dietrich
Książka opowiada o tajnej organizacji trenującej szpiegów, którzy mają za zadanie zbliżyć się do osób przejawiających nadzwyczajne zdolności umysłowe lub inne talenty, a przez to wykradać ich sekrety, przekazując je swoim przełożonym. Takim szpiegiem jest główny bohater tej książki Caden, typowy chłopiec z sąsiedztwa, który ma za zadanie zbliżyć się do mądrej i utalentowanej Juliet, kiedy na horyzoncie pojawia się jego rywal - tajemniczy i mroczny Dylan, będący jego całkowitym przeciwieństwem. W walce o względy dziewczyny, bohaterowie będą musieli zmierzyć się z uczuciami, jakich nawet się nie spodziewali.

Bardzo spodobało mi się to, w jak oczywisty sposób ta książka drwi sobie z wszechobecnych, niesamowicie schematycznych trójkątów miłosnych w literaturze dla młodzieży. W pewien sposób można ją nazwać taką prześmiewczą wersją pierwszej lepszej książki o tematyce YA z trójkątem miłosnym na pierwszym planie i właśnie z tego względu sięgnęłam po tę powieść. Okazało się, że było warto, ponieważ spędziłam z nią naprawdę rewelacyjny czas, choć nie ukrywam, że pewne kwestie mogłyby być tutaj nieco bardziej dopracowane. Autor porusza w swojej powieści kilka bardzo ważnych tematów, jak np. problemy w literaturze Young Adult, kategoryzowanie męskości, słabe traktowanie postaci LGBT+, problem społeczeństwa korporacji, jednak to wszystko ujęte jest bardzo po łebkach, przez co nawet ja nie jestem w stanie tego za bardzo rozwinąć. Szkoda, bo mogłoby być naprawdę pięknie, jednak i tak oceniam tę powieść pozytywnie.

Dla kogo jest ta książka? Dla osób zainteresowanych tematyką LGBT+ oraz przede wszystkim dla zainteresowanych spojrzeniem na trójkąty miłosne w nieco krzywym zwierciadle. Od siebie dodam, że gdyby wszystkie trójkąty miłosne w literaturze YA znajdowały takie rozwiązanie jak ten tutaj, to świat dla mnie byłby znacznie piękniejszy.

Link do książki na Goodreads: tutaj.

„They Both Die At The End” Adam Silvera
Książka ta opowiada o dwóch nastoletnich chłopcach, Mateo i Rufusie, którzy chwilę po północy otrzymują telefon od „organizacji” zwanej Death-Cast, która informuje ich, że tego dnia, 5 września, oboje będą musieli pożegnać się z życiem. Bohaterowie poznają się przez aplikację the Last Friend, która pomaga w zawarciu przyjaźni w ich Ostatnim Dniu. W jaki sposób spędzą oni swoje ostatnie 24 godziny?

Adam Silvera jest dla mnie odkryciem ubiegłego roku, sięgając wówczas po książkę „More Happy Than Not” nie sądziłam nawet, że spotkam się z tak emocjonującą i do głębi poruszającą powieścią. „They Both Die At The End” co prawda nieco mniej zagrało mi na emocjach, nieco mniej wbiło mnie w fotel oraz zaszokowało, niemniej jednak i tak oceniam tę książkę bardzo pozytywnie. Spodobało mi się w niej to, jak subtelnie autor połączył najzwyczajniejsze YA z science fiction, z jaką finezją opowiada o otwieraniu się na samych siebie, na nowe doznania oraz przede wszystkim na innych ludzi. W tej książce znajduje się wiele różnych punktów widzenia, dlatego też możemy zaobserwować reakcje kilku innych osób na wieść o zbliżającej się śmierci. Coś przerażającego? Z pewnością. Naprawdę gorąco polecam Wam przeczytanie tej książki, gdy już pojawi się na zagranicznym rynku oraz zachęcam do trzymania kciuków, aby pojawiła się także w Polsce!

Dla kogo jest ta książka? Dla zainteresowanych takim delikatnym połączeniem YA z science fiction oraz oczywiście dla osób zaczytujących się w literaturze LGBT+.

Link do książki na Goodreads: tutaj.

„Far From You” Tess Sharpe
Książka ta opowiada o nastolatce - Sophie, której świat 4 miesiące temu runął w gruzach. Dziewczyna pewnego dnia staje się świadkiem śmierci swojej jedynej i najlepszej przyjaciółki, Miny, a kilka dni później trafia na odwyk, na którym bohaterka bez żadnego wsparcia próbuje poradzić sobie z rozpaczą po stracie tak bliskiej osoby. Niestety jednak narkotyki nie są jedynym problemem Sophie, co bowiem, gdy jednak śmierć Miny nie była przypadkiem? Co, jeżeli było to skrupulatnie zaplanowane morderstwo? Tylko dlaczego? I przede wszystkim - przez kogo? 

Powieść Tess Sharpe jest swoistym „co by było, gdyby?”. Co by było, gdyby dziewczyny nie znalazły się w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie? Co by było, gdyby Mina zrezygnowała z pisania artykułu, który niejako przyczynił się do jej śmierci? Co by było, gdyby dziewczynom nie zabrakło odwagi, aby stanąć twarzą w twarz ze światem, wyznając mu uczucie, którym się tak naprawdę darzyły? Co by było, gdyby świat wyglądał inaczej, a ludzie byli nieco inni, bardziej otwarci, dzięki czemu przyjaciółki nie musiałyby ukrywać się z tym, co do siebie czują? „Far From You” jest powieścią pełną czystego, łamiącego serce ludzkiego dramatu, opowiadającą o tym, jak w jednej nieoczekiwanej chwili może na dobre zakończyć się to, co tak naprawdę nie miało jeszcze szansy się narodzić. To książka w cudowny sposób portretująca biseksualizm, do którego ludzie z jakiegoś dziwnego powodu wciąż podchodzą bardzo nieufnie, nawet w społeczności LGBT+. To jedyna w swoim rodzaju historia, która naprawdę fenomenalnie pokazuje jedną z sytuacji, gdy człowiek próbuje poradzić sobie z przytłaczającym żalem i stratą, która uderzyła w niego jak grom z jasnego nieba. 

Dla kogo jest ta książka? Dla miłośników wątków detektywistycznych, ponieważ mamy tutaj próbę rozwiązania pewnej zagadki, pewnego niewyjaśnionego morderstwa, dla zainteresowanych wątkami LGBT+ oraz dla tych, którzy mają ochotę uronić kilka łez podczas lektury, uwierzcie mi bowiem, że „Far From You” łamie serce jak mało która powieść. 

Link do książki na Goodreads: tutaj.

Jak już wspomniałam wcześniej - ostatnio coraz częściej czytam po angielsku, nie każdą z tych książek jednak chce mi się recenzować w taki sposób, w jaki recenzuję tutaj inne lektury, niemniej jednak pomyślałam sobie, że fajnie by było napisać o tych lekturach choć kilka zdań. Właśnie z tego powodu postanowiłam ruszyć z tym nowym cyklem postów - mam szczerą nadzieję, że przypadnie Wam on do gustu ;) 

Lubicie czytać po angielsku? Jakie książki w ostatnim czasie przeczytaliście w tym języku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy opublikowany komentarz, opinia czytelników mojego bloga naprawdę wiele dla mnie znaczy i gorąco motywuje do dalszego pisania.

Copyright © 2016 Złodziejka Książek , Blogger