1 września 2017

Podsumowanie sierpnia 2017


Sierpień to dla mnie jeden z najbardziej udanych miesięcy tego roku, nie tylko pod względem czytelniczym. Przez ostatnie cztery tygodnie udało mi się przeczytać naprawdę cudowne książki, choć znalazły się także i takie, które mocno mnie rozczarowały. Myślałam, że może będzie on także miesiącem, w którym minie moja niemoc recenzencka, niestety jednak myliłam się - wciąż nie za bardzo chce mi się recenzować przeczytane tytuły (co na pewno widać po pisanych przeze mnie recenzjach), choć i tak wygląda to zdecydowanie lepiej niż w lipcu, kiedy to pisanie recenzji było dla mnie dosłownie torturą. Mam nadzieję, że może we wrześniu ulegnie to zmianie, a tymczasem zapraszam Was na podsumowanie czytelnicze minionego miesiąca.

W sierpniu udało mi się przeczytać 21 książek, z czego większość tytułów widzicie na zdjęciu. Brakuje na nim kilku książek, które oddałam już do biblioteki oraz tych, które czytałam w formie e-booków. Biblioteczne zdobycze to: „Żerca” Katarzyny Bereniki Miszczuk, „Rubinowy krąg” Richelle Mead, „Szepty zmarłych” Simona Becketta, „Bez skrupułów” oraz „Krótka piłka” Harlana Cobena. W formie e-booków przeczytałam natomiast 2 i 3 tom serii „Jedi Quest” Jude Watson oraz 1 i 2 tom „Serii Niefortunnych Zdarzeń” - wszystkie cztery to jedyne książki w języku angielskim, po które udało mi się sięgnąć w tym miesiącu.

Najlepsze książki sierpnia 
Jak zwykle mam z tym spory problem, zwłaszcza, że w tym miesiącu takich książek jest naprawdę sporo, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu. Skupię się jednak na dwóch powieściach, które zdecydowanie najbardziej mnie zachwyciły.

  • „Szepty zmarłych” Simon Beckett 

Ten wybór nie powinien już nikogo dziwić, bo odkąd zaczęłam czytać serię o doktorze Hunterze, tak niezmiennie w każdym miesiącu najlepszą książką jest właśnie któraś część tego cyklu. „Szepty zmarłych” to trzeci tom tej serii, tak samo zaskakujący, trzymający w napięciu i nieprzewidywalny jak poprzednie - przynajmniej w moim przypadku. Jestem naprawdę szczerze tymi książkami zachwycona i już nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejne ich części. 

  • „Bez skrupułów” Harlan Coben

W sierpniu rozpoczęłam także swoją przygodę z serią o Myronie Bolitarze... w odpowiedniej kolejności, bo to w gimnazjum spotkałam się z nią po raz pierwszy za sprawą przeczytania któregoś tam tomu z kolei. „Bez skrupułów” to naprawdę fenomenalny kryminał, zaskakujący i niesamowicie zabawny - po prostu uwielbiam humor, którym posługują się bohaterowie tej książki, a duet Myrona i Wina szczerze skradł moje serce. W tym miesiącu przeczytałam dwa tomy tej serii i teraz niecierpliwie czekam na możliwość przeczytania trzeciej części, jednak pech sprawił, że z mojej biblioteki wypożyczono praktycznie wszystkie książki tego autora, dlatego też na „Bez śladu” muszę jeszcze trochę poczekać. 

Najgorsze książki sierpnia
W zeszłym miesiącu przeczytałam na szczęście tylko dwie książki, które naprawdę bardzo mocno nie przypadły mi do gustu i choć kilka innych także mnie rozczarowało (jak np. recenzowana przeze mnie dystopia Cecelii Ahern czy - ku mojemu zaskoczeniu - „Zimne ognie” Simona Becketta), tak poniżej wspomniane tytuły to po prostu, kolokwialnie rzecz ujmując, wyjątkowe badziewia. 

  • „Zaklinacz ognia” Cinda Williams Chima [recenzja]

O tym, dlaczego tak bardzo nie spodobała mi się ta książka, napisałam dokładniej w recenzji, dlatego też żeby niepotrzebnie się nie powtarzać odsyłam Was do podlinkowanego wyżej posta. Dodam jeszcze tylko, że teraz już nawet średnio pamiętam co dokładnie się w tej książce wydarzyło, co mnie jednak wcale nie dziwi - wiedziałam, że nie jest to powieść warta zapamiętania.

  • „Kochając pana Danielsa” Brittainy C. Cherry

Poszukując fenomenu twórczości tej autorki natknęłam się w bibliotece na powyższą książkę i pomyślałam sobie, że w sumie czemu nie? Żadne inne jej książki nie były wówczas dostępne, więc równie dobrze mogłam zacząć od tego tytułu. I teraz, szczerze mówiąc, bardzo żałuję tego, że zdecydowałam się na jego wypożyczenie. Ta książka jest tak melodramatyczna i infantylna, że czytanie jej było dosłownie drogą przez mękę. Nie mam pojęcia jakim cudem udało mi się przebrnąć przez bohaterów, których definiował tylko i wyłącznie ich smutek, przez do bólu pretensjonalny i przedramatyzowany styl, pełen płytkich, „filozoficznych” myśli oraz przez tą zabójczą wręcz szablonowość. Tak wiele osób chwaliło książki tej autorki, pomyślałam więc, że może i ja znajdę w nich coś dla siebie. Niestety nic takiego w tej powieści nie znalazłam, a „Kochając pana Danielsa” uważam za okropieństwo, jakich mało. 

Plany na wrzesień 
Wrzesień to ostatni miesiąc moich wakacji, chciałabym wyciągnąć z niego najwięcej, co się tylko da, jednak już pierwszy jego tydzień spędzę poza domem, z dala od książek, dlatego nie liczę nawet na to, że uda mi się przeczytać wszystkie książki, które sobie wówczas zaplanowałam. Z pewnością jednak sięgnę po „Dzikie królestwo” Gin Phillips, „Star Wars. Więzy krwi” Claudii Gray, „Mroczną materię” Blake'a Croucha, „Szamankę od umarlaków” Martyny Raduchowskiej oraz „Złodziejkę” Sary Waters. Na pewno znajdę też czas na przeczytanie 3 tomu serii o Mercedes Thompson, którego niesamowicie nie mogłam się doczekać. Być może sięgnę również po kolejne tomy „Serii Niefortunnych Zdarzeń” oraz serii „Jedi Quest”, które są bardzo krótkimi i szybkimi lekturami, ale to się zobaczy. Wyjątkowo w tym miesiącu zależy mi na przeczytaniu jak największej ilości książek tylko z tego względu, że nie uśmiecha mi się zabieranie ich ze sobą do akademika, gdy już wrócę na studia, ponieważ mój bagaż i tak będzie spory, a poza tym zwożenie ich później do domu bywa bardzo uciążliwe. Planowałam zabrać ze sobą jedynie czytnik oraz jakieś 3, 4 książki papierowe, ale kogo ja w ogóle oszukuję, znając życie wyjadę z tak wielkim stosem, że nie będę miała gdzie go upchać.

Jak wygląda Wasze podsumowanie sierpnia? Jaką najlepszą i najgorszą książkę przeczytaliście w zeszłym miesiącu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy opublikowany komentarz, opinia czytelników mojego bloga naprawdę wiele dla mnie znaczy i gorąco motywuje do dalszego pisania.

Copyright © 2016 Złodziejka Książek , Blogger