29 sierpnia 2017

Doskonała, Cecelia Ahern


Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją, że będzie lepsza niż jej poprzedniczka, bo o ile czytaliście moją recenzję „Skazy” to wiecie dobrze, że niestety usatysfakcjonowana tą lekturą zdecydowanie nie byłam. Często jednak bywa tak, że to dopiero drugie tomy okazują się być naprawdę fajne i to dopiero po nich zaczynam doceniać całość danej historii – niestety nie w tym przypadku. „Doskonała” okazała się być bowiem niewiele lepsza od pierwszego tomu, a jej przeczytanie mogę skwitować tylko jednym: „dobrze, że to już koniec”. 

W „Doskonałej” kontynuujemy przygodę Celestine, nastolatki żyjącej w społeczeństwie, w którym za błędne decyzje otrzymuje się tzw. Skazy. Po brutalnym napiętnowaniu przez Trybunał nastolatka postanawia zawalczyć o swoje prawa i powrót na łono społeczeństwa oraz obalić niesprawiedliwy system. Jednak czy pomimo obecności ukochanego, wspierającego ją Carrika będzie w stanie sprostać wyzwaniu?  

Dużym plusem tej książki jest dla mnie to, że jest w niej naprawdę sporo akcji. O ile w przypadku „Skazy” narzekałam na to, że w tej powieści na dobrą sprawę nic konkretnego się nie działo, a znacznie większa część historii została po prostu przegadana, tak tutaj akcja jest znacznie bardziej dynamiczna i zdecydowanie ciekawsza. W „Doskonałej” ma miejsce duża ilość wydarzeń, które mają faktyczne znaczenie dla całej tej historii i nie sprawiają wrażenia takich typowych „zapchajdziur”, jak miało to miejsce w pierwszej części. Nie pogardziłabym jednak trochę większą ilością zaskakujących zwrotów akcji, bo ich zdecydowanie mi tutaj brakowało. Myślę, że dużo lepiej czytałoby mi się tę powieść, gdybym częściej mogła otwierać oczy ze zdumienia i zachwycać się tym, w jak sprytny sposób autorka poprowadziła niektóre wydarzenia, niemniej jednak sposób prowadzenia akcji i tak uważam za duży plus tej książki.

Trochę gorzej wypada niestety kwestia emocji, które tym wydarzeniom towarzyszyły, bowiem bardzo często podczas czytania „Doskonałej” odczuwałam niesamowitą irytację. Bardzo dużo wydarzeń w tej książce jest stanowczo zbyt przedramatyzowanych, autorka tworzy wokół nich sztuczny szum, na który one zdecydowanie nie zasługują, a to doprowadzało mnie do nieustannego przewracania oczami. „Doskonałą” czytałam raczej bardzo beznamiętnie, nie odczuwałam ekscytacji, niepokoju, smutku czy radości, żadnych większych wrażeń, które sprawiłyby, abym odebrała tę powieść w trochę lepszy sposób.

Cecelia Ahern próbowała w tej książce stworzyć epicki romans, próbowała wykreować miłość, która połączyła dwójkę skrzywdzonych przez system osób, za wszelką cenę starających się doprowadzić do jego upadku, jednocześnie walcząc o rodzące się między nimi uczucie, jednak niestety poległa. Próbując stworzyć ten epicki romans zapomniała chyba o tym, że aby uwiarygodnić to uczucie, powinno mieć ono jakiekolwiek podstawy, a tych tutaj niestety brakuje. Bohaterowie na dobrą sprawę zakochują się w sobie ni stąd, ni zowąd, co więcej – główna bohaterka oddaje Carrickowi swoje serce jeszcze za nim zdąży zamienić z nim choć kilka słów, w jakikolwiek sposób lepiej go poznać. Gdzie tu jakaś logika? Tym bardziej, że to podobno Celestine od zawsze była tą, która kierowała się logiką i twardo stąpała po ziemi. Naprawdę? Bardzo ciężko jest mi w to uwierzyć.  
Sama postać Celestine wzbudza we mnie dosyć sporo mieszanych uczuć, bo choć podczas czytania „Skazy” byłam bardzo zadowolona z przedstawienia jej charakterystyki, tak tutaj niestety przestałam darzyć tę postać tak dużą sympatią. Dalej podoba mi się w niej to, że często kierowała się sercem i była skłonna bez zawahania nieść pomoc innym ludziom, jednakże jej pozycja jako liderki kompletnie do mnie nie przemawia. Sporo rzeczy uchodziło jej płazem, często cudem unikała kłopotów i to tylko dzięki pomocy osób trzecich, którzy znaleźli się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie, dodatkowo zauważyłam w niej chwilami spore zadatki na hipokrytkę – wzburzona pewnym jej traktowaniem dokładnie w ten sam sposób podchodziła do innych, bliskich jej osób. Dopiero pod sam koniec powieści zauważyłam, że być może faktycznie wyciągnęła pewne lekcje z sytuacji, w której się znalazła i czegoś się nauczyła, jednak przez zdecydowaną większość powieści uważałam ją za dosyć nieporadną dziewczynę, która nie ma zielonego pojęcia, co właściwie robi.

„Doskonała” to niestety bardzo, ale to bardzo schematyczna powieść, która w żaden sposób nie wybija się na tyle innych lektur z gatunku Young Adult. Niczym nie zaskakuje, nie chwyta za serce, nie zmusza do głębszych przemyśleń – ginie w tłumie wszystkich dystopii, które dawno temu pojawiły się na naszym rynku. Myślę, że Cecelia Ahern zdecydowanie lepiej spisuje się w powieściach dla starszych czytelników, mimo wszystko jeżeli jednak chcecie zapoznać się z tą duologią to proponuję nie nastawiać się na nic rewelacyjnego.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy opublikowany komentarz, opinia czytelników mojego bloga naprawdę wiele dla mnie znaczy i gorąco motywuje do dalszego pisania.

Copyright © 2016 Złodziejka Książek , Blogger