Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Liczba stron: 320
Z literaturą typowo erotyczną nigdy wcześniej nie miałam do czynienia, jednak, żeby posiadać jakiekolwiek pojęcie o tym gatunku, który w gruncie rzeczy zrobił się ostatnio niezwykle popularny, musiałam po prostu zapoznać się z tego typu książką. Los chciał, że w moje ręce trafiła powieść „Dotyk złodziejki” autorstwa Mii Marlowe, która otwiera nową, erotyczną sagę, w której każda książka opowiada o losach innych bohaterów. Długo zabierałam się do przeczytania tej powieści, bo tak naprawdę książki erotyczne w ogóle mnie nie interesują, jednak muszę przyznać, że „Dotyk złodziejki” wcale nie okazał się nieinteresujący, jak mogłabym przypuszczać.
Najsłynniejszy złodziej Londynu zostaje złapany na gorącym uczynku przy próbie kradzieży drogocenności należących do porucznika Greydona Quinna. Aby nie pójść do więzienia, Viola zgadza się na współpracę przy kradzieży niezwykle cennego klejnotu – Krwi Tygrysa, który, jak niektórzy wierzą, posiada ogromną, aczkolwiek przerażającą moc. Napięcie pomiędzy dwojgiem bohaterów szybko staje się nie do zniesienia, jednak na tym nie kończą się niespodzianki. Porucznik Quinn nie wie, jaki dar posiada Viola – potrafi przechwytywać obrazy, wspomnienia należące do poszczególnych kamieni, jednak w przypadku Krwi Tygrysa dar ten może okazać się śmiertelnie zagrażającym jej przekleństwem.
Zaczęłam czytać tę książkę z samego rana i jeszcze w ciągu tego samego dnia mogłam odłożyć ją przeczytaną na półkę. To zdecydowanie największy atut tej powieści, czyta się ją niezwykle szybko i wcale nie trzeba siedzieć przy niej przez cały czas – spokojnie można odłożyć ją na rzecz jakiegoś ciekawego filmu czy serialu, a i tak można „wyrobić się” z nią jeszcze tego samego dnia. Przyjemny język autorki jedynie ułatwia wciągnięcie się w lekturę, dialogi między bohaterami są przyjemne, a ich wypowiedzi żywe i nieraz naprawdę zabawne. Choć nie zawsze, zdarzały się jednak chwile, w których wypowiedzi bohaterów, które być może miały brzmieć pociągająco i filuternie, to jednak wzbudzały we mnie śmiech i to nie w tym pozytywnym wydaniu.
W przypadku scen erotycznych bardzo łatwo jest przekroczyć tę cienką linię, zza której nie ma już odwrotu. Co prawda, jak już wcześniej wspomniałam, z literaturą typowo erotyczną nie miałam wcześniej do czynienia, jednak z książkami, w których takie opisy się pojawiały – owszem i nie zawsze były one dobrze napisane. W „Dotyku złodziejki” autorka przez cały czas utrzymuje granicę dobrego smaku, nieraz z premedytacją ucinając niektóre sceny w takim momencie, że poziom napięcia w czytelniku niebezpiecznie się podnosi. Sceny te są tym ciekawsze, że nie chodzi w nich jedynie o zaspokojenie cielesne, w grę wchodzą również emocje i uczucia bohaterów – w pewnym momencie aż zaczęłam trzymać kciuki za to, aby relacje pomiędzy nimi wyszły na prostą.
Historia, przygoda, fantastyka – autorka w ciekawy sposób łączy te elementy, zaspokajając każdego, kto ma względem tej książki jakieś oczekiwania. Akcja toczy się nieprzerwanie w takim tempie, aby czytelnik nie odczuł znużenia i aktywnie brał udział w wydarzeniach tej książki. Bohaterów nie udało mi się polubić w takim stopniu, abym zaciskała zęby, gdy tylko działo się coś złego, aczkolwiek poczułam do nich wystarczająco dużą sympatię. Postacie są ciekawe, każdy z nich czymś się wyróżnia, ma swoje indywidualne cechy charakteru – nieraz zabawne lub irytujące. Z przyjemnością mogę uznać, że chętnie będę kontynuować przygodę z książkami tej autorki, choć na literaturę erotyczną zbyt mocno się nie otworzę.
Ocena: 7/10
Ciekawie brzmi może kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja z tego typu literaturą miałam do czynienia i okazała się być porażką. Kiedyś może dam jeszcze szansę temu gatunkowi . Pozdrowienia :0
OdpowiedzUsuńJa raczej spasuje, choć brzmi ciekawie. Może za parę lat lub miesięcy :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam, na razie jednak sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie ciekawi mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńLubię powieści o tematyce erotycznej, ale czasami człowiek ma już ich po prostu dość. Po tę książkę sięgnę jedynie z nudów.
OdpowiedzUsuńDo 'Dotyku złodziejki' nie byłam przekonana, bo wspomniałaś o temetyce erotycznej, ale po przeczytai całej recenzji pomyslałam sobie, że warto spróbować.
OdpowiedzUsuńOooo to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńraczej jej nie przeczytam, jakoś nie lubię erotyków
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńLiteratura erotyczna z elementem fantastyki? O, proszę :) Może jednak się skuszę?
OdpowiedzUsuńKiedyś przypadkiem trafiłam na książkę typowo fantasy, w której erotyki było mnóstwo, a i okazało się, właściwie najważniejsze jest to, aby głowna bohaterka spłodziła potomka :D
Hmm... Toś mi zbiła ćwieka... Wiele złego o niej słyszałam, a teraz już sama nie wiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką tematykę, więc z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPrawie w ogóle nie sięgam po książki z tego gatunku, ale "Dotyk złodziejki" wygląda na dobrą książkę na początek. Może... :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest fajna. Autorka doskonale wiedziała jak nie przekroczyć cienkiej granicy, którą wielu autorów powieści erotycznych po prostu mija w wielkim pędzie. :D Bardzo jestem ciekawa kolejnego tomu :D
OdpowiedzUsuńJa już miałam do czynienia z literaturą erotyczną, ale rzadko ktoś umiał zachować ten dobry smak, o którym piszesz w swojej recenzji. Faktycznie atutem jest szybkość czytania. Kto wie, może nawet po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Twojego bloga do Liebster Blog Award! Więcej informacji pod adresem: http://papierowymorderca.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w zabawie, przecież czytelników nigdy dość!
Już niedługo po nią sięgnę i mam nadzieję, że i mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńwww.xx.pl
OdpowiedzUsuń