31 maja 2017

Podsumowanie maja 2017


Przyszła pora na kolejne podsumowanie miesiąca - to, jak szybko ten czas mija przestało mnie już nawet zadziwiać. Na całe szczęście jednak pogoda w maju coraz bardziej dopisuje, nie jest już tak kapryśna, jak w zeszłym miesiącu, a dzięki temu mam coraz większą ochotę na czytanie (nie, żeby ta ochota kiedykolwiek mi przeszła). W tym miesiącu - ku mojej radości - spotkałam się w głównie z naprawdę fantastycznymi powieściami, o których w większości pisałam już na blogu. Mam nadzieję, że czerwiec będzie równie udany pod względem czytelniczym, a tymczasem zapraszam Was na majowe podsumowanie miesiąca. 

W maju udało mi się przeczytać 16 książek, z czego większość widać na zdjęciu powyżej. Kilku książek standardowo brakuje, a są to m.in. „Czy wspominałam, że Cię kocham?” Estelle Maskame (oddana do biblioteki), „A Taxonomy of Love” Rachael Allen (czytana w e-booku), „Następczyni” Kiera Cass (także oddana do biblioteki), „Zenith” Sasha Alsberg & Lindsay Cummings (mam tutaj na myśli tą pierwszą część dostępną w e-booku, bo sama książka będzie miała premierę chyba w przyszłym roku) oraz „Zaklinaczka. Próba ognia”, ponieważ zapomniałam ująć ją na zdjęciu.

Najlepsze książki maja
No i tutaj zaczynają się schody, bo książek, które bardzo mi się spodobały, przeczytałam w tym miesiącu naprawdę wiele. Spróbuję jednak wyróżnić te najciekawsze, które zdobyły moje serce, choć nie będzie to łatwe zadanie. 

  • „Król kruków” Maggie Stiefvater [recenzja]

O tej książce pisałam na blogu nie raz, a dwa razy. Pierwszy raz czytałam ją ponad dwa lata temu i wówczas, szczerze mówiąc, nie udało mi się nią zachwycić w takim stopniu, w jakim zachwyciła się zdecydowana większość czytelników. Coś mnie jednak podkusiło, aby dać tej powieści drugą szansę i była to jedna z najlepszych podjętych przeze mnie decyzji w ostatnim czasie. Tym razem „Król kruków” całkowicie mnie oczarował i już nie mogę się doczekać sięgnięcia po drugi tom tej serii. Moją pierwszą recenzję tej książki możecie przeczytać tutaj.

  • „Więzy krwi” Patricia Briggs [recenzja]

Czytanie tej książki było przyjemnością nie do opisania, spędziłam z nią naprawdę rewelacyjne kilka godzin, pokochałam cały świat wykreowany przez autorkę, pokochałam także bohaterów, których niesamowicie przejmujące losy nie pozwalały mi na zaczerpnięcie oddechu podczas tej lektury. Mam nadzieję, że 3 tom tej cudownej serii ukaże się jak najszybciej (oby w tym miesiącu!).

  • „Jedyne wspomnienie Flory Banks” Emily Barr [recenzja]

Ta książka okazała się być dla mnie naprawdę sporym zaskoczeniem, nie spodziewałam się aż tak przejmującej lektury, tak pouczającej i zmuszającej mnie do tak głębokich refleksji. To cudowna powieść o podążaniu za marzeniami i o przekraczaniu granic, którą bardzo gorąco Wam polecam. 

Najgorsze książki maja
W tym miesiącu na całe szczęście nie spotkałam się z drugą „Prawdodziejką” - książką tak złą, że nie dałam rady jej przeczytać do końca. Niestety jednak także i tych kiepskich lektur nie zabrakło, po niektórych z nich spodziewałam się czegoś odrobinę więcej - spróbuję zatem wybrać 3 najsłabsze.

  • „Czy wspominałam, że Cię kocham?” Estelle Maskame

Ta książka była naprawdę bardzo męczącą lekturą, oczekiwałam lekkiej, odprężającej, przyjemnej opowieści z wątkiem miłosnym na głównym planie, a otrzymałam niestety lekturę, która bardzo, ale to bardzo mnie rozczarowała. Niesamowicie irytowała mnie główna bohaterka, która była strasznie... nieogarnięta i egoistyczna (chociaż miano egoistki stulecia zdecydowanie należy do Eadlyn z „Następczyni” Kiery Cass), a także bardzo zniesmaczył mnie wątek miłosny - jakoś miłość przyrodniego rodzeństwa stanowczo nie jest tym, co sprawia, że szybciej bije mi serce. Ech, gdybym tylko przeczytała opis i nie wypożyczała tej książki w ciemno...

  • „Chemik” Stephenie Meyer [recenzja]

O tej książce rozpisałam się już dosyć wyczerpująco w recenzji powyżej, niemniej jednak powtórzę jeszcze raz, że zdecydowanie nie na to liczyłam, gdy decydowałam się na przeczytanie tej książki. Oczekiwałam dobrego thrillera, otrzymałam natomiast bardzo średni romans z papierowymi bohaterami.

  • „Zenith” Sasha Alsberg & Lindsay Cummings

Posiadanie popularnego kanału na Youtubie nie wystarczy, aby odnieść sukces po napisaniu książki... a przynajmniej nie zawsze. Ten fragment, który udostępniły autorki (zawiera on zaledwie ok. 60 stron) jest czymś niesamowicie niedopracowanym, napisanym bardzo nieporadnym językiem, z do bólu papierową główną bohaterką. Zdecydowanie nie zachęca mnie on do poznania ciągu dalszego tej historii.

Inne posty warte uwagi
W tym miesiącu pojawiło się też kilka postów nie będących recenzjami, do których przeczytania bardzo gorąco Was zachęcam. 


3 maja mój blog obchodził swoje 7 urodziny, w życiu bym nie przypuszczała, że spędzę tutaj aż tyle czasu! Mam nadzieję, że jeszcze przez kilka lat będę prowadziła tego bloga równie sprawnie, co w tym roku. 


Kolejny post z tego cyklu, w którym tym razem wspominam o 5 seriach, których nie mam zamiaru kontynuować. Zajrzyjcie i sprawdźcie czy czasem nie znalazła się tam seria, którą lubicie najbardziej ;)


Oto post, który - mam nadzieję - zapoczątkuje nową serię na moim blogu, w której będę mówić o mało popularnych książkach zasługujących na nieco więcej uwagi.

Plany na czerwiec
Mój stos wstydu niestety z każdą chwilą coraz bardziej rośnie, zamiast maleć, dlatego obecnie jest w nim niesamowicie dużo książek, które mam zamiar wkrótce przeczytać. Te, które najbardziej mnie ekscytują i które planuję przeczytać w czerwcu to m.in. „Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy” Janet Evanovich - tę książkę obecnie czytam, 2 tom serii o Apollinie Ricka Riordana, „Uwięzione” Natashy Preston, „Tysiąc odłamków ciebie” Claudii Grey, „Złodzieje snów” Maggie Stiefvater, „Czerwona królowa” V. Aveyard, „Ostrze zdrajcy” Sebastien de Castell oraz „Serce w płomieniach” Richelle Mead. Te plany ulegną jeszcze na pewno jakimś zmianom, niemniej jednak powyżej wspomniane książki są dla mnie czerwcowym priorytetem.

PS W tym miesiącu wzbogaciłam się o 35 nowych książek - jeżeli ktokolwiek z Was spotka gdzieś Zdrowy Rozsądek, błagam, poproście go, żeby mnie odwiedził.

A jak prezentuje się Wasze podsumowanie maja? Ile książek przeczytaliście, jakie zachwyciły Was najbardziej, a jakie najmniej? No i oczywiście co macie zamiar przeczytać w czerwcu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy opublikowany komentarz, opinia czytelników mojego bloga naprawdę wiele dla mnie znaczy i gorąco motywuje do dalszego pisania.

Copyright © 2016 Złodziejka Książek , Blogger